wtorek, 6 sierpnia 2013

Bieganie - podejście nr 1.

Wymyśliłam sobie że będę biegać, nie wiem czemu bo zawsze ile razy próbowałam tyle razy się zniechęcałam i zawsze mnie dziwiło co też ludzie widzą w tym ciekawego. 
Od jakiegoś czasu mam potrzebę większego ruchu, moje ciało domaga się by coś robić, więc nadszedł czas by się zebrać. 
Chciałam na rolki ale to się wiąże z inwestycją, a bieganie nie więc stanęło na tym drugim. 
Poczytałam mądre artykuły i dowiedziałam się aby nie przesadzać na początek i zacząć od 15 minut ....... dziś zrobiłam pierwsze podejście i po 5 min myślałam że padnę i ducha wyzionę. Zawinęłam się i poszłam do domu. Jutro idę na rower. A po jutrze może mi się uda przebiec 6 min. LOL.

2 komentarze:

  1. Ja też biegałam ale dopadł mnie leń.. i przerzuciłam się na ćwiczenia w domu.. Wydawało mi się że nie dam rady a teraz trochę mi się tęskni za tym bieganiem. Ciekawa jestem jak idzie Ci teraz. Czy jeszcze biegasz :). Przepraszam, że tak na "Ty"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko, spoko. Bieganie jakoś się rozmyło :( Byłam chora, potem jakoś czasu brakowało i wracałam z pracy tak padnięta że padałam na twarz. Teraz się zbieram by zacząć ćwiczyć w domu, z końcem września kończę jedną z moich prac więc będę miała dużo więcej czasu na wszystko. :)

      Usuń